Wśród kandydatów na rodziców adopcyjnych jest tak wiele obaw o procedurę. Widzą w niej sprawdzanie, grzebanie w historiach… A gdyby tak popatrzeć na to jak na szansę, przed którą stoimy? Ileż korzyści możemy wynieść z wejścia w procedurę ze spokojem, otwartością i chęcią jej przejścia.
Jestem zaskoczona, że wciąż, od tylu lat, docierają do mnie te same pytania dotyczące procedury. A o co będą mnie pytać? A czy muszę mówić o teściach? A dlaczego będziemy rozmawiać o mojej rodzinie?
Dlaczego oni tak nas sprawdzają? Czy muszę przechodzić przez testy psychologiczne? A jak coś wyjdzie nie tak? Przecież biologicznych rodziców nikt nie sprawdza… Otóż trzeba sobie powiedzieć jasno, rodzic adopcyjny nie jest rodzicem biologicznym. Owszem, korzysta z wszystkich uroków takiego rodzicielstwa, zmaga się z takimi samymi wyzwaniami jak rodzice biologiczni, ale takim samym rodzicem nie jest, bo adoptował.
Dostęp dla posiadaczy Konta Premium
Kup Konto Premium
Ten artykuł był opublikowany w jednym z naszych magazynów Chcemy Być Rodzicami. Aby zobaczyć materiał wykup Konto Premium.