Ćwiczenia relaksacyjne to jedna z form coachingu płodności. Amerykańscy naukowcy postanowili sprawdzić, czy przynosi ona oczekiwany efekt.
Zasadniczy cel coachingu płodności polega na zredukowaniu stresu i innych negatywnych emocji, jakie często towarzyszom parom starającym się o dziecko. Poprawa samopoczucia obojga partnerów wiąże się z korzyściami dla ich zdrowia i związku, dzięki czemu mają większe szanse na zostanie rodzicami. Takie przynajmniej są założenia coachingu. Czy faktycznie jest skuteczny? Na to pytanie starali się odpowiedzieć naukowcy z Południowej Kalifornii.
Amerykańskie badania
Zespół dr Davida Diaza starał się określić, jaki wpływ mają emocje na płodność. W tym celu badacze nawiązali współpracę z coachem Elaine Wang. Jej metoda opiera się na wykonywaniu ćwiczeń relaksacyjnych z pacjentkami przed każdym z etapów in vitro. Jak ustalili naukowcy, najbardziej stresującymi są: pobieranie komórek jajowych oraz transfer embrionu.
Ćwiczenia Elaine Wang trwały po pół godziny i odbywały się w osobnym pomieszczeniu. Każda pacjentka miała za zadanie wyciszyć się, głęboko oddychać, rozluźnić ciało i powtarzać w myślach pozytywne zdania na swój temat – po to, aby zapanować nad mętlikiem w głowie. Po zakończeniu sesji kobietom mierzono ciśnienie krwi i porównywano z tym, jakie odnotowano przed jej rozpoczęciem. Zdaniem Diaza opisane techniki relaksacyjne mogą zwiększyć szanse pacjentek na zajście w ciążę, choć niestety wyniki badań nie są jeszcze jednoznaczne. Przynajmniej jeśli mowa o tych przeprowadzonych w Stanach.
Chińskie wierzenia
W 2016 roku w piśmie Behavior Research and Therapy Chińczycy opublikowali statystyki, wedle których medytacja pomaga niepłodnym kobietom zostać matkami. Ponoć wystarczy praktykować ją przez dwie godziny tygodniowo, aby szanse na zajście w ciążę wzrosły aż o 72%. Doniesienia te należy jednak traktować z dystansem, choćby ze względu na stosunkowo niewielką próbę przebadanych pacjentek – było ich 108.
Ciekawy jest jednak aspekt kulturowy całego zdarzenia: Chińczycy są przekonani o skuteczności medytacji w leczeniu niepłodności, gdyż znają tę technikę od tysięcy lat. Amerykanie odnoszą się do niej z większą rezerwą, ponieważ nie wywodzi się z tradycji Zachodu. Rozważania o tym, czy wiara wpływa na płodność, to jednak osobny i nie mniej złożony temat.
Coaching niejedno ma imię
Należy zaznaczyć, że coaching płodności nie opiera się wyłącznie na ćwiczeniach relaksacyjnych czy medytacji, o czym szerzej piszemy w tym artykule. Coach może być nie tyle trenerem, ile powiernikiem – osobą wspierającą psychicznie, mającą podobne doświadczenia. Pewne jest natomiast to, że ukojenie skołatanych nerwów jeszcze nikomu nie zaszkodziło, nawet jeśli nie ma przełożenia na płodność.
Na podstawie: nytimes.com
Dostęp dla wszystkich
Wolny dostęp
Ten materiał dostępny jest dla wszystkich czytelników Chcemy Być Rodzicami. Ale możesz otrzymać więcej posiadając Kontro Premium!