fbpx
Przejdź do treści

Podczas miesiączki jemy nawet o 500 kalorii więcej – to wszystko ICH wina!

Miesiączka Kalorie Może być ich nawet 500 więcej

Wielu kobietom czas miesiączki kojarzy się z nadmierną chęcią na jedzenie, często na słodycze. Potwierdzają to badania – w czasie okresu możemy spożywać dziennie nawet o 500 kalorii więcej. A wszystkiemu winne są… hormony!

Kobiece kilogramy

Naukowcy przebadali 30 zdrowych kobiet pomiędzy 18, a 45 rokiem życia. Ich dieta zwiększała się w okresie miesiączki o niemal pół tysiąca kalorii dziennie. Co więcej, najczęściej pochodziły one właśnie ze słodkich potraw i czekolady.

Warto też zaznaczyć, że na kilka dni przed okresem nieznacznie wzrasta waga kobiet, w porównaniu do pozostałych dni cyklu. Średnio ważymy wtedy więcej o 0,3 kg. Jest to spowodowane zatrzymaniem płynów wynikającym z wysokiego poziomu progesteronu.

Naukowcy uważają, że takie zmiany łaknienia, w okresie miesiączki, mogą wiązać się z wahaniami serotoniny – hormonu, który między innymi odpowiada za nasz nastrój. Węglowodany podwyższają jej poziom, a to właśnie na nie mamy najczęściej wtedy chęć. Ciastka, czekolada, bułki, makarony…

Miesiączka a jedzenie

– Jednym z wyjaśnień rzeczywiście jest niższy poziomy produkcji serotoniny, który prowadzi do niestabilności nastroju i drażliwość. Węglowodany pomagają uwalniać serotoninę, a to z kolei może sprawić, że czujemy się lepiej. Z biologicznego punktu widzenia nasze pragnienia mają więc sens – mówią eksperci, których słowa przytacza „Daily Mail”.

Badacze zaznaczają też, co może pomóc w poradzeniu sobie z nadmiernym apetytem na słodkie. Jest to regularne spożywanie „zdrowych” węglowodanów: płatków owsianych, słodkich ziemniaków, suszonych owoców, pieczywa pełnoziarnistego, owoców.

Hormony w natarciu

Naukowcy zaznaczyli także możliwość wpływu innych hormonów na zwiększoną konsumpcję również na kilka dni przed miesiączką – estrogenu i progesteronu. Podczas fazy lutealnej ich poziom się podwyższa, co powoduje większe zapotrzebowanie na pożywienie. Zauważyli jednak, że w fazie folikularnej, kiedy podwyższony jest już tylko estrogen, liczba zjadanych kalorii wydaje się zmniejszać.

Co ciekawe, badacze zastanawiają się, czy być może kobiety nie zużywają wtedy po prostu większej ilości energii, która pozwala zredukować nadwyżki kaloryczne i nieznaczny wzrost wagi. U badanych kobiet nie wzrósł bowiem obwód talii w tym czasie. Podkreśla się też, że wzrost kilogramów może być po prostu wynikiem wzdęć.

Nasze ciało

Warto pamiętać, że każda z nas jest inna i w „te” dni możemy mieć bardzo indywidualne potrzeby. Dobrze jednak obserwować swoje ciało i wiedzieć, jak reagować na zachodzące w nim zmiany. Tym bardziej, że menstruacja jest nieodłącznym elementem prawidłowego funkcjonowania kobiecego organizmu. Pisaliśmy już o tym więcej w naszym portalu, a ginekolog i seksuolog dr Tomasz Leonowicz wyjaśnił, co tak naprawdę oznacza „dobra miesiączka”.

Z drugiej jednak strony, może po prostu lubimy jeść i nikomu nic do tego. Nawet hormonom!

Źródło: Daily Mail

Dostęp dla wszystkich

Wolny dostęp

Ten materiał dostępny jest dla wszystkich czytelników Chcemy Być Rodzicami. Ale możesz otrzymać więcej posiadając Kontro Premium!

Autor

Katarzyna Miłkowska

Dziennikarka, w latach 2020-2021 redaktorka prowadząca e-magazyn oraz portal Chcemy Być Rodzicami. Absolwentka UW, magistrantka psychologii klinicznej na Uniwersytecie SWPS oraz była słuchaczka studiów podyplomowych Gender Studies na UW. Współautorka książki „Kobiety bez diety".