To, że niepłodność dużo kosztuje, nie jest tajemnicą. Swobodnie można wyliczać koszty – ogromne wydatki na nierefundowane zabiegi, leki, konieczność brania wolnych, czasem bezpłatnych dni, żeby móc się leczeniu poddać. To tylko część.
Ale przecież są też nie mniej dotkliwe koszty emocjonalne. Najpierw, latami wiele osób aktywnie unika ciąży. Chcą realizować inne plany, rozwijać się, podróżować czy po prostu cieszyć się swobodą. Kiedy wreszcie decydują się na dziecko i okazuje się, że jest to znacznie trudniejsze niż sądzili lub nawet niemożliwie biologicznie, pojawiają się pierwsze emocjonalne koszty – poczucie winy, żalu z powodu straconych szans. Poczucie winy wiąże się z myślą, że gdyby podejmowało się inne decyzje wcześniej – na przykład szybciej zdecydowało na dziecko lub nie stosowało środków antykoncepcyjnych – nie byłoby problemu z zajściem w ciążę.
Ile kosztuje niepłodność? To nie tylko straty finansowe
W niepłodność wpisane są też straty. Czasami walka o dziecko właśnie od straty się zaczyna, na przykład od poronienia. Być może ciąża była nieplanowana, być może była zaskoczeniem, ale jej utrata staje się punktem zwrotnym. Bo na przykład kolejna ciąża, tym razem chciana, nie pojawia się. Za to jest fantazja, że tamta utracona mogła być jedyną szansą na dziecko.
Zbyt szybko kończą się również ciąże wystarane, wytęsknione i wyczekane.
W obu sytuacjach strata jest realnym kosztem niepłodności.
Milczenie
Osoby, które niepłodności doświadczyły, mówią, że właśnie milczenie oraz wynikająca stąd izolacja są tym kosztem, który najtrudniej ponieść. W milczeniu jest samotność, w której rośnie to, co najbardziej zawstydzające, upokarzające i okrutne. Niezależnie od tego, czy przyczyna niepłodności jest znana, niezależnie od tego, czy wiadomo, po czyjej stronie leży główny czynnik utrudniający zajście czy utrzymanie ciąży, milcząc żyje się własnymi fantazjami. Nie można ich skonfrontować, nie można sprawdzić swoich teorii. Nie można zdrowieć.
Milczenie powoduje, że w siłę rosną różnorodne lęki. Na przykład o to, że jest się jedną z nielicznych osób doświadczających niepłodności, że jest to przypadłość rzadka. Podobnie jak poronienia. Poczucie własnej wartości może więc szczególnie ucierpieć, kiedy nie można z nikim szczerze porozmawiać, usłyszeć czyjejś historii, poczuć się zrozumianym.
Ciało
Niepłodność to koszty emocjonalne, ale również cielesne. Ciało podczas leczenia poddawane jest różnorodnym badaniom, zabiegom, traktowane jest jak poligon, na którym rozgrywa się walka na śmierć i życie. Czasami dosłownie. Od ciała wszystko zależy i właśnie ciało niczemu nie podaje się bez walki. Zastrzyki, pobieranie krwi, komórek jajowych, nakłuwanie, sprawdzanie, poprawianie – ciało doświadcza tego regularnie przez wiele miesięcy aż wreszcie zaczyna szwankować to, co powinno być regularne. Kobiety zaczynają na przykład skarżyć się na bezsenność.
Ciało doświadcza paradoksu. Z jednej strony musi być w możliwie najlepszej kondycji, by móc utrzymać ciążę. Z drugiej jednak podlega bezlitosnym ingerencjom.
Teraźniejszość i przyszłość
Osoby, które doświadczyły niepłodności, wiedzą, że kiedy starania o dziecko trwają, wszystko inne schodzi na dalszy plan. Niekoniecznie wynika to ze świadomej decyzji. Czasami podporządkowywanie życia staraniom idzie wręcz wbrew świadomym pragnieniom, by żyć normalnie. Można być na długo planowanym urlopie i płakać wieczorami, ponieważ w pokoju obok zameldowała się rodzina z małymi dziećmi. Można spotkać się z dawno niewidzianą przyjaciółką, za którą się tęskni i rozpaczać – albo co gorsza czuć zazdrość- ponieważ okazuje się, że jest ona w ciąży. Albo nie móc iść do pracy, ponieważ koleżanka z pokoju właśnie jest w kolejnej, nieplanowanej ciąży.
Zdrowie psychiczne i relacje
Od lat toczą się dyskusję – prowadzone są też liczne badania – wskazujące na związek pomiędzy niepłodnością a stresem. Wiadomo więc, że niepłodność wiąże się ze zwiększonym ryzykiem pojawienia się zaburzeń lękowych lub depresyjnych. Mogą one być skutkiem przedłużającego się stresu, poczucia, że nie ma kontroli nad własnym ciałem, wstydu czy poczucia bycia gorszym. Ale może być też tak, że niepłodność jest tym, co widać. Jest objawem wewnętrznych trudności, być może ambiwalencji wobec macierzyństwa. Koszty, jakie niesie ze sobą niepłodność w obszarze zdrowia psychicznego są tym większe, im bardziej się je wypiera i nie leczy.
Ten koszt ponoszą chyba wszyscy. Różne style radzenia sobie ze stresem, z porażką, z samotnością czy stratą skutkują licznymi nieporozumieniami wewnątrz pary. Albo całkiem realnymi i głośnymi konfliktami. Czy nawet rozpadem intymnej relacji. Trudno utrzymywać bliższe znajomości, jeśli czuje się (co nie znaczy, ze tak jest) niezrozumianym. Trudno towarzyszyć bliskim, którym rodzą się kolejne dzieci.
Kończą się więc wspólne wyjścia, spotkania, grille, wyjazdy. Na szali różnych strat związanych z niepłodnością, utrata ważnych ludzi jest szczególnie dotkliwa.To tylko kilka z możliwych kosztów niepłodności, ułożonych w kolejności przypadkowej. Dla każdego człowieka inny aspekt niepłodności będzie niósł ze sobą szczególnie trudne do zaakceptowania straty. W biegu po dziecko, łatwo je przeoczyć.
Dostęp dla wszystkich
Wolny dostęp
Ten materiał dostępny jest dla wszystkich czytelników Chcemy Być Rodzicami. Ale możesz otrzymać więcej posiadając Kontro Premium!