W ostatnią sobotę, 9 lipca, odbyło się w naszej redakcji drugie spotkanie w ramach kampanii #nieplodnoscniniewidac.
W spotkaniu uczestniczyły osoby z rożnych światów: student medycyny, socjolożka, refleksoterapeutka, autorka bloga o adopcji i autorka takiego, gdzie nadal czekają na ciążę, dietetyczka, twórczyni bloga o neurobiologii i psychologii a także pisząca mama, prawniczka. Nie każdy jak widać związany z niepłodnością.
Miało to swoje konsekwencje, tym razem trochę więcej czasu poświęciliśmy na przekazanie podstawowych informacji o niepłodności, in vitro czy adopcji. Podaliśmy statystyki, liczby, możliwości. Wierzymy, że to dopiero początek współpracy i będziemy nadal wymieniać się informacjami i nadal będziemy się wzajemnie inspirować.
Podczas tego spotkania dużo rozmawialiśmy o profilaktyce płodności wśród osób najmłodszych (tu wielka rola Mateusza), już na poziomie liceum czy studiów. Czyli w momencie, gdzie raczej jest troska o to, by dzieci nie mieć zbyt wcześnie. Tymczasem to idealny moment, by uświadamiać, co sprzyja płodności a co jej szkodzi.
Dla mnie osobiście było to spotkanie niezwykłe, niestety przekonałam się o tym za późno i nie miałam okazji odpowiednio zareagować. Pamiętam, ponad dwa i pół roku temu, w mrokach grudnia 2013, gdy już mi się wydawało, że pierwszy numer magazynu Chcemy Być Rodzicami nie ukaże się nigdy, na skrzynkę redakcyjną spłynęło pytanie: czy można u Was kupić prenumeratę? (przypomnę, nie było nawet pierwszego numeru). To pytanie dało mi mnóstwo siły i wsparcia w tym, że stworzenie takiego właśnie pisma ma sens.
Pierwszą naszą prenumeratorka została Agnieszka Banasik z Białegostoku. Pamiętam, sama adresowałam do niej kopertę z naszym pierwszym magazynem i sama zanosiłam ją na pocztę. Często też na rożnych spotkaniach przywoływałam tę historię jako dowód, że takie pismo jak nasze jest bardzo potrzebne i oczekiwane.
Teraz na to spotkanie w ramach naszej kampanii Magdalena Modlibowska zaprosiła Agnieszkę, autorkę bloga bocianzgubildroge.blogspot.com.
Spędziłyśmy razem kilka godzin dużo rozmawiając, a dopiero w domu, gdy dołączyłam nazwisko do imienia, gdy przypomniałam sobie, że nasza uczestniczka była z Białegostoku uświadomiłam sobie, że to przecież właśnie ONA. Nasza pierwsza prenumeratorka.
I choć spotkanie było cudowne, wolałabym aby mogła przyjechać do nas już jako autorka bloga parentingowego niż niepłodnościowego. Minęło przecież dwa i pół roku. Życzę jej i jej mężowi dużo siły w ich drodze. Oby cel tej drogi dał im szczęście.
Wszystkim bardzo dziękuje za to, że swoją wolną sobotę poświęciliście tematowi, który czasem nie był Wam nawet bliski.
W spotkaniu uczestniczyli
Jolanta Drzewakowska
Dostęp dla wszystkich
Wolny dostęp
Ten materiał dostępny jest dla wszystkich czytelników Chcemy Być Rodzicami. Ale możesz otrzymać więcej posiadając Kontro Premium!